O mnie

Jestem już w wieku mocno średnim. Chcąc czasami wyrazić swoje myśli, podzielić się moją wiedzą w niektórych dziedzinach życia, założyłem ten blog. Znajdują się tu również moje jak się mi wydaje zwariowane pomysły, które może kogoś natchną i wyjdzie z tego coś fajnego.

Rzecz o pozytywnym myśleniu




Do napisania tego artykułu skłoniła mnie chęć by podzielić się z czytelnikami, na temat pozytywnego myślenia.

Motto „Każde racjonalne działanie, które doprowadzi cię do wymyślonego celu, jest wynikiem Twojego pozytywnego myślenia w tej materii.”

Po przemianach ustrojowych w Polsce, coraz częściej pojawiał się termin „pozytywne myślenie” W tych latach zaczęły wchodzić do Polski różnego rodzaju sieci sprzedaży bezpośredniej. I na spotkaniu w ramach spotkań dystrybutorów jednej z sieci po raz pierwszy usłyszałem, że mam myśleć pozytywnie. Podsunięto mi wiele tytułów książek, traktujących o pozytywnym myśleniu i sposobach na zarabianie pieniędzy, wynikających właśnie z tego pozytywnego myślenia. Przeczytałem tych książek sporo. I powiem szczerze, że mnie wzięły. Niektóre z nich czytałem jednym tchem. Były wśród nich różne tytuły. Dzisiaj już nie pamiętam. Ale parę ich zapamiętałem. Widocznie te książki szczególnie działały na moją wyobraźnie. Zapamiętałem takie tytuły jak; „Jak zdobywać przyjaciół i zjednywać sobie ludzi”, „Sztuka negocjacji”, „ Myśl i bogać się”, „Jednominutowy manager”, „Osobowość plus” „Każdemu wszystko sprzedasz „ Nie jest moim celem reklamowanie tych tytułów”,. Były one dla mnie i nadal są źródłem inspiracji. Nie osiągnąłem co prawda spektakularnych sukcesów w marketingu sieciowym. Ale książki które dzięki temu marketingowi przeczytałem, mam do dzisiaj i często do nich zaglądam. Pamiętam w tamtych latach, byłem zdziwiony, że pracodawcy nie stosują się do zasad opisanych w tych książkach. Mogli w ten sposób, zwielokrotnić swoje zyski. Widocznie ich nie czytali i nie czytają. Wolą swoich pracowników motywować poprzez negację. Taka motywacja działa na krótką metę, a potem przynosi odwrotny skutek. W podobny sposób jesteśmy motywowani przez nasze władze. Na zasadzie; nakazów, zakazów, kar nakładanych na obywatela i beznadziei którą nas karmią co dnia poprzez media. Ale jest to temat na inny artykuł. Wróćmy do tematu. Pozytywne myślenie, to nie hurra optymizm. To spokojne i konsekwentne dążenie do swoich celów.


1. Każdy człowiek żyjący i myślących racjonalnie, myśli pozytywnie

- Drogi czytelniku, jesteś zaskoczony? Nie musisz. Pomyśl.
Kiedy idziesz do pracy, czy prowadzisz samochód, dążysz do jakiegoś celu. Wierzysz w to, że do niego dotrzesz. Właśnie ta wiara jest Twoim pozytywnym myśleniem. I na bazie tego myślenia zrobisz wszystko by do celu dotrzeć. Wszystko co kończy się odniesieniem sukcesu w postaci osiągnięcia celu, prowadzi poprzez pozytywne myślenie. Patrząc w drugą stronę. Doznajesz porażki i nie osiągasz celu. Wynika to z braku wiary w Tobie, że go osiągniesz. Zaczynasz szukać usprawiedliwień, na to, że ci nie wyszło. Ale pamiętaj, każda porażka która cię nie zniszczy, wzmocni cię. Więc nie przejmuj się porażkami, widocznie cel który chciałeś osiągnąć, nie leżał w tym momencie w Twoim zasięgu. Dlaczego w tym momencie? Bowiem zostaje on w twojej podświadomości. I czeka na chwilę, kiedy będzie mógł do niego wrócić. To jak z roślinami. Nie wiem czy rośliny myślą pozytywnie, ale wiem jedno, że ich celem jest jak największy rozwój i wydanie mnóstwa owoców, celem przetrwania gatunku. Często jest tak, że rośnie sobie rachityczne drzewko. Latami nie rozwijając się. Ale przychodzi chwila i raptem rachityczna roślinka, nie warta naszej uwagi. Zaczyna się gwałtownie rozwijać. Trafiła bowiem na właściwy moment i ostro ruszyła do przodu. A jej gwałtowny rozwój widać w oczach. Z nami jest podobnie. Jak to się mówi, kiedy trafimy na podatny grunt, nic nas nie odwiedzie, od wybranego celu.

2. Wszystko co do tej pory zrobiłeś, czy robisz. Wynika z tego, że tak chcesz
- Ciekawe co?  Właśnie.
- Przecież ja nie chcę każdego ranka wstawać do pracy.
- Ja też
Ale ja i Ty wstajemy. Dlaczego? Widzę, że zaczynasz szukać w myślach powodów wstawania do pracy. Nie wysilaj się. Pomogę. To jest Twój wybór. Nikogo więcej. Nie namawiam, byś nie szedł do pracy. Grozi to poważnymi zawirowaniami w życiu. Chcę Ci tylko uświadomić, że to ty dokonujesz wyboru. I również twoim wyborem jest to. Czy pójdziesz do pracy w dobrym nastroju, czy w złym. Tak, tak. Ty decydujesz. Decydujesz więc o tym, jak postrzegasz świat na co dzień. Jeżeli zdecydujesz widzieć go źle, to jest zły. Jeżeli dobrze. Dobry. Twoje decyzje są pomostami, do otaczającego Cię świata. Mam taki przykład, z własnego podwórka. Kiedyś miałem coś pomóc załatwić mojej żonie w urzędzie. Chodziło o sprawy emerytalne. Chodziło o świadków którzy mieli poświadczyć, że moja w  młodości z nimi pracowała. Przy tego rodzaju sprawach, potrzebni są świadkowie wiarygodni. A takimi są przeważnie osoby starsze. Mnie zależało by sprawę załatwić w taki sposób, żeby tych „dziadków” nie wozić do urzędu. Nastawiłem się na to, żeby urząd pojechał do nich. Wcześniej podobną sprawę z tym samym urzędnikiem, załatwiała siostra mojej żony. Ona z obawiając się, że to trudne do załatwienia. Na początek wrogo się nastawiła do urzędnika.
Zaczęła wszystko załatwiać nie tak. Musiała tym biednym „dziadkom” załatwić transport do urzędu i przejść wiele niepotrzebnych korowodów. Po tym załatwianiu, mocno zrzędziła na urzędniczkę, że taka nieprzystępna. Taki typowy biurokrata. Ale ja nie wziąłem sobie do serca jej negatywnych opinii. Pojechałem, wyłuszczyłem swoja sprawę. Przedstawiłem sposób w jaki chcę to załatwić. Urzędniczka okazałą się bardzo miłą Panią i sprawy poszły jak po maśle. Załatwiłem wszystko co chciałem w ciągu trzech godzin. A nie tygodnia. Sprawiło to moje nastawienie. Czyli mój wybór. Nie dałem się zwieźć cudzym opiniom.

3. Miej zawsze to co najlepsze, z tego co posiadasz

W jednej z książek przeczytałem taki wniosek, „Każdy kto myśli pozytywnie, zawsze wybiera sobie najlepsze z tego co ma w ręku”  Zrobiłem sobie test na jabłkach. Chodziło o to, jak masz do dyspozycji siedem jabłek na siedem dni. Każdego dnia wybierasz jedno do zjedzenia i tak po kolei przez siedem dni. Pytanie brzmiało. Jakie jabłko wybierasz do zjedzenia? Gorsze czy lepsze? Okazało się, że ja za każdym razem wybierałem lepsze. Ojciec mnie tego nauczył. I to nie specjalnie, ot tak po prostu. Mama zimą wysyłała go do piwnicy po jabłka. A że on ją bardzo kochał, więc zawsze przynosił jej z piwnicy najlepsze. Przy okazji i my dzieciaki korzystaliśmy na tym jedząc najlepsze jabłka. Tak mi więc zostało do dzisiaj. Kiedyś kolega w pracy, obserwując jak jem śniadanie. Zapytał
- Powiedz mi co jest nie tak z Tobą?
- Ze mną, zapytałem
- Ty najpierw zjadasz słodkie bułki, a potem kanapki, przecież zawsze się je odwrotnie.
- A kto Ci to powiedział, że tak musi być? Spytałem
- Ja po prostu, bardziej lubię słodkie bułki niż kanapki, ot i cała tajemnica. Odrzekłem
Ludzie tworzący dobra materialne. Czy to inżynierowie projektanci lub robotnicy przetwarzający ich pomysły w to co można zobaczyć, dotknąć, używać. Wszyscy oni myślą pozytywnie. A efektem ich myślenia, są zmiany w tym co nas otacza. Zwierzęta z którym obcujemy na co dzień, zawsze na początek biorą najlepsze z tego co mają. Mój pies Brutus, skądinąd pisujący ciekawe listy. Jeżeli ktoś jest ciekawy zapraszam do ich przeczytania. Listy Brutusa. Ale wracając to tematu. Brutus jedzący posiłek, jak zauważyłem, najpierw wyjada najlepsze kąski, a na koniec zostawia te których nie lubi. To samo robią koty, które też z nami mieszkają. Można rzec, że pozytywne myślenie jest sprawą naturalną u każdej istoty.

3. Wykorzystaj to co masz w ręku. By osiągnąć cel do którego dążysz

Lubię majsterkować. Nagromadziliśmy z synem sporo narzędzi i różnego rodzaju urządzeń. Ot takie potrzebne rzeczy by coś można było dłubać. Zamiast trwonić czas na oglądanie seriali w TV. Mieszkamy w domku na wsi, więc zawsze jest coś do zrobienia. Robimy różne rzeczy; ławki, stoły ogrodowe, grille, poprawiamy wystrój domu etc. Słowem wszystko co wymyślę ja lub moja żona. Mój syn, jak to młody człowiek, nie zawsze godzi się na to by niektóre rzeczy robić tym co mamy. On by kupił to czy tamto. Nie przeczę, że by pomogło, ale jak wiemy wszystkiego mieć nie możemy. Robimy tym co mamy. A kiedy już zrobimy i siądziemy sobie w cieniu,  na ławeczce za domem. Spoglądając na nasze dzieło.
Mówię do syna
- Widzisz synu….. A on przerywając mówi
- Wiem, wiem tato. Róbmy tym co mamy
Czyli parafrazując powyższy przykład. Budujmy swoje życie, przy pomocy narzędzi które otrzymaliśmy od natury. A tymi narzędziami jest nasz rozum i nasze wybory.

Na tym kończę. Myślę, że do tego artykułu powstaną dalsze części. Wiem, że gdy spojrzymy w telewizor lub przeczytamy gazety. To ilość negatywnych zdarzeń, przyprawia człowieka o ciarki na plecach. Trudno jest pozytywnie myśleć w dzisiejszych czasach. Czasach przemocy, zawiści i zakłamania. Ale namawiam. Trzeba wrócić do pozytywnego myślenia. To właśnie ono nas obroni przed wszystkim złem które się dzieje na świecie. Natura nas wyposażyła w same pozytywne rzeczy, między innymi nasze myślenie. Zaczyna się ono w dzieciństwie. Kiedy patrzymy na świat z ufnością. A kolejne lata życia, zabierają nam pomału te cegiełki zaufania do świata. Nie pozwólmy, zabierać tych cegiełek. By  kiedy będziemy już po drugiej stronie życia, na końcu naszej drogi, nie zostać starymi beznadziejnymi ludźmi.

2 komentarze:

  1. Czy są jakieś kursy pozytywnego myślenia ?
    Będę pilnym kursantem...
    Tekst do przemyśleń... i dobrze !
    Dk

    OdpowiedzUsuń
  2. Kursy są, ale polecam książki. Kursy pewnie drogo kosztują. I nie zawsze nauczą. Książki są pewniejsze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń